Kilkanaście lat tamu sama się tam uczyłam… Szkoła Muzyczna I stopnia w Oleśnie… i jeszcze ognisko muzyczne… i studium muzyczne…
Jakiś czas temu wróciłam tam z aparatem, żeby sobie przypomnieć. Zapach wcale się nie zmienił i dalej ta sama cisza, którą można tylko tam usłyszeć pomiędzy dźwiękami fortepianu, skrzypiec, puzonu… dochodzących spoza podwójnych drzwi każdej z klas.